Nawigacja: Strona główna Nibiru Ciekawostki Strach w 52-letnim cyklu - Kłopoty z kalendarzem Majów

Załóż swoje konto! Teraz możesz to zrobić bezpośrednio z panelu logowania!
Dostaniesz dostęp do forum i możliwość komentowania artykułów bez wpisywania kodów!

Strach w 52-letnim cyklu - Kłopoty z kalendarzem Majów PDF Drukuj Email
Wpisany przez Administrator   
Poniedziałek, 13 Sierpień 2012 08:01
Spis treści
Strach w 52-letnim cyklu
Kłopoty z kalendarzem Majów
Pierścień z dużym kamiennym oczkiem
Wszystkie strony

Kłopoty z kalendarzem Majów

...a właściwie z kalendarzem całej Mezoameryki, gdyż jak twierdzą uczeni, kalendarza tego używały wszystkie ludy od Meksyku po Jukatan. Odkrycie go było wielką sensacją, która niebawem zamieniła się w wielki kłopot. Jak oni go używali?

Do dnia dzisiejszego zdania uczonych są podzielone. Bardzo mała, wręcz uznawana za skąpą ilość materiału spowodowana konkwistą ówczesnej Hiszpanii oraz szczególnym działaniem "naziemnego personelu" Najwyższego, zaowocowała zniszczeniem tubylczej "bazy danych" - spisanych dziejów liczących setki, jeśli nie tysiące lat. Materiały, na których opiera się dzisiejsza nauka, to kilka tzw. "kodeksów" oraz zapiski mnichów hiszpańskich, którzy opamiętawszy się po początkowym szale niszczenia raczyli zauważyć, że zniszczyli kulturę, która pod pewnymi względami, przewyższała nawet ich własną. Powód tej kulturowej restauracji był zapewne bardziej prozaiczny - mnisi chyba doszli do wniosku, że w orgii niszczenia mogli spalić też cenne informacje o miejscach bajecznych skarbów Indian, ale to tylko mój domysł.

Co można powiedzieć o tym kalendarzu? Jest tak skomplikowany, że do dziś nie ustalono jednolitego poglądu na sposób liczenia czasu. Jego interpretacja odbywa się na wałęsowskiej zasadzie: "jestem za, a nawet przeciw". Nie ustalono ani początku, ani końca kalendarza, a co za tym idzie brak jest punktu zaczepienia z naszym dzisiejszym kalendarzem i naszą chronologią. Jeśli zaś nie można tego ustalić, to wprowadza się teorię zabobonu. Mówi się, że jest to "kalendarz bosko-astrologiczno-astronomiczny z elementami matematyki w systemie dwudziestkowym uwzględniającym cyfrę zero, służący do odmierzania czasu pozostałego do śmierci Matki-Ziemi ze wskazaniem terminów modlitw do Boga aktualnie dominującego na firmamencie". Żarty, żartami, ale co tak naprawdę można o nim powiedzieć. Jest kalendarzem posiadającym trzy, a właściwie cztery elementy:

  1. Liczbę dni, jaka upłynęła od jakiegoś określonego wydarzenia będącego początkiem kalendarza.

  2. Kalendarz "boski" nazywanym przez twórców "tzolkin" lub "tonalpohualli", co tłumaczy się jako "rachunek dni" lub "rachunek losu". Składa się z 20 elementów podzielonych jeszcze na 13 składowych dających razem 260 jednostek nazwanych przez nas dniami. Nazwy "dni" to: Imix, Ik, Akbal, Kan, Chicchan, Cimi, Manik, Lamat, Muluc, Oc, Chuen, Eb, Ben, Ix, Men, Cib, Caban, Eznab, Cauac i Ahau. Nazwy przetłumaczone na język narodowy nie dają w zasadzie nic, a tylko gmatwają sprawę.

  3. Kalendarz "ziemski" nazywany haab - 18 "miesięcy" po 20 "dni" dającym w rezultacie 360 dni, po upływie których dodawano 5 dni feralnych (nemontemi). Wyróżnia się tu w zasadzie dwa terminy: "tun" - liczący 360 dni oraz "haab" liczący 365 dni. Czy Majowie znali rok przestępny? Chyba tak. Mnich hiszpański, Sahagun, pisze: "... istniały określone lata, które posiadały 6 nemontemi." co wskazywałoby na to, że Majom nieobce były niedoskonałości kalendarza. Nieznany jest także sposób kończenia roku. Czy po 360 dniach kalendarz zatrzymywał się na 5 dni, czy koła czasu obracały się przez całe 365 dni? Nazwy "miesięcy" to: Pop, Uo, Zip, Zotz, Tzec, Xul, Yaxkin, Mol, Chen, Yax, Zac, Ceh, Mac, Kankin, Muan, Pax, Kayab i Cumhu.

  4. Kalendarz, o którym się prawie nie wspomina, nazywany "xiuhamatl" - księga lat. Składał się z 4 elementów podzielonych na 13 części, które w kombinacji (13 × 4) dawały liczbę 52.

Jak ich używano, do dziś toczą się spory. Najczęściej wspomina się o trzyczęściowym kalendarzu, składającym się z liczby dni, kalendarza tzolkin i kalendarza haab. Każdy cykl kalendarza (boskiego i ziemskiego współdziałających razem) trwał 52 lata. W tym okresie nie powtarzała się żadna kombinacja złożona z liczby i nazwy elementu "tzolkin" oraz liczby i nazwy elementu "haab". Przykładowo data "12-Men 18-Mac" nie mogła się powtórzyć w jednym cyklu 52-letnim. Na potrzeby nauki stworzono dwa systemy liczenia dni: krótkie i długie liczenie. Daty w tych systemach wyglądają następująco:

krótkie - 4-Ahau 8-Cumhu, albo długie - 13.0.0.0.0. 4-Ahau 8-Cumhu.

Wprowadzony przykład kalendarza Majów z trzema obracającymi się kołami całkowicie, według mnie, zaciemnił sprawę. Nigdzie, w żadnym miejscu Mezoameryki, nie znaleziono czegoś takiego i raczej wprowadzono go dla udowodnienia "naukowości" tej teorii. Majowie czy Aztekowie nie obracali kółkami, a mozolnie dzień po dniu zapisywali daty i wydarzenia z nimi związane. Co więcej, z opisów (Naród Słońca, Dawni Meksykanie) wynika, że daty zapisywano w trzech księgach: rachunku dni "tonalpohualli", rachunku lat "xiuhpohualli" i księdze lat "xiuhamatl". Ponadto nauka jest zgodna co do tego, że istniejąca ówcześnie cywilizacja tego kalendarza nie stworzyła. Ten kalendarz został im dany. Z tego względu, sądzę, musiał być prosty w użyciu i zawierać tylko niezbędne elementy pozwalające ostrzegać przed niebezpieczeństwami z przyszłości. Sprawa wplątania w to Bogów była chyba sprawą wtórną i obliczoną na łatwiejsze "zapamiętanie" zdarzeń przez ludzi.

Nie spodziewaj się ode mnie gotowej recepty na kalendarz Majów. Gdybym ją znał, to zapewne i ty znałbyś mnie od dawna z imienia i nazwiska jako wielkiego odkrywcę. Niestety brak mi gruntownej wiedzy matematycznej i astronomicznej, a ta leży zapewne u podstaw kalendarza. Chcę tylko zwrócić uwagę na najważniejsze, moim zdaniem, elementy oraz postawić trochę kłopotliwych pytań.

Na początek dwie daty odczytane w ruinach Mezoameryki i trzy odpowiedzi:

Autor obliczeń (rok) / Data13.0.0.0.0. 4-Ahau 8-Cumhu0.0.0.0.0. 4-Ahau 8-Cumhu
Makemson (1946)11 luty 3373 r. pne2 październik 8499 r. pne
Spinden (1930)15 październik 3373 r. pne5 czerwiec 8498 r. pne
Thompson (1935)13 sierpień 3113 r. pne2 kwiecień 8238 r. pne

Jak na ilość lat, prócz "drobnych" rozbieżności, można przyjąć, że nauka jest zgodna. Nie spotkałem pełnego opisu zastosowanych metod, oprócz tego, że były skomplikowane, mozolne, praco i czasochłonne. Dość ścisły i naukowy opis metody, ale nie pozwalający na sprawdzenie prawidłowości obliczeń. Czy wynika z tego, że wspomniani badacze też pisali księgi dni i lat, lecz do tyłu? Ta sama nauka przekazała nam także, że "Majowie" określili długość roku z zadziwiającą precyzją - 365,2422 doby. Czemu więc nie wykorzystać tej informacji do określenia upływu lat? Zbyt prostackie i mało "naukowe"?

Zanim spróbuję coś policzyć trzeba jeszcze wspomnieć, że nauka określa zapis liczb Majów jako podobny do naszego dziesiętnego (wielkość liczby zależna jest od pozycji cyfry) ale nie jest zgodna co do mnożników, wykonam więc dwa rodzaje obliczeń dotyczące wieku początku kalendarza. Jako datę przyjmiemy - 19.19.19.19.19.12-Ahau.19-Cumhu - ostatniego dnia cyklu poprzedzającego początek kalendarza przy jednoczesnym założeniu, że rok ma 365 dni i nieuwzględnieniu lat przestępnych.

LiczbaMnożnik logicznyWynik IMnożnik naukowyWynik II
1920 × 20 × 20 × 203 040 000baktun=144 0002 736 000
1920 × 20 × 20152 000katun=7 200136 800
1920 × 207 600tun=3606 840
1920380unial=20380
19119kin=119
12-Ahau
19-Cumhu 340 340

W obliczeniach nie uwzględniłem kalendarza Tzolkin, gdyż liczył on ilość dni w innym, "boskim" roku, a w zasadzie był chyba tylko potrzebny do utworzenia jednej niepowtarzalnej nazwy daty w cyklu 52 lat. Tak mi się przynajmniej wydaje. Policzmy zatem ilość dni i zamieńmy na lata trwające po 365,2422 dnia.

Ilość dni3 200 3392 880 626
Ilość lat8762,247886,89

Wynik zbliżony, choć z rozrzutem szrapnela. Jedno co jest pewne - było to bardzo dawno temu. Pozostają dwa problemy: Który sposób oddaje właściwe obliczenie liczby dni, a co za tym idzie lat oraz jaką naszą datę należy przyjąć za "zerową"? Nadto nic nam nie wiadomo kiedy powstał ten kalendarz i jakie wydarzenie jest jego początkiem. Trudności z uzyskaniem materiału badawczego (czytaj - nie umieją odczytać hieroglifów, bo materiału badawczego jest ogromna ilość) nie posuwają sprawy naprzód.

Następne pytanie, bardziej już retoryczne. Dlaczego uczeni unikają objaśnienia istoty trzeciego kalendarza zwanego "ksiegą lat"? Po co używano by dwóch kalendarzy mających wspólną liczbę 52? Kalendarz (tzolkin i haab) był stworzony dla 52-letniego cyklu. Maiści twierdzą, że jedna data mogła się powtórzyć najwyżej dwa razy w cyklu jednego pokolenia Indian, a i to byłby przypadek, bo ci nie żyją zbyt długo, ale zastosowanie trzeciego kalendarza w systemie "bardzo długie liczenie" wykluczyło by powtórzenie się daty przez okres bez mała 2700 lat. W kalendarzu tym używano 4 "kwartałów" podzielonych na 13 części. Były to: Acatl (trzcina), Tecpatl (krzemień), Calli (dom) i Tochtli (królik). Czy spotkano już datę zapisaną w takim formacie?:

13.0.0.0.0. 4-Ahau 8-Cumhu 1-Acatl.

I kolejne: skąd uczeni posiadają pewność, że liczba dni poprzedzająca nazwę w 52-letnim cyklu składała się tylko z pięciu pozycji? Czy nie mogła składać się z sześciu? Chyba mogła. Majowie mogli równie łatwo jak my dopisywać liczby z przodu. Co to może oznaczać? Na przykład to, że data 19.19.19.19.19.19.12-Ahau.19-Cumhu oznaczała by wydarzenie z przed 175 227 lat! Tylko co wtedy mogło być wydarzeniem wyznaczającym "start" kalendarza?

Czy przypadkiem sami naukowcy nie skomplikowali sprawy, by dodać sobie powagi? Pomyśl logicznie: skoro pierwsza część daty zawiera liczbę dni od początku kalendarza, to wystarczy podzielić ją przez 365,2422 i otrzymujemy liczbę lat z dokładnością do jednego roku. Ale stawiam pytanie: czy przypadkiem licznik ten nie "przeskakiwał" o 1 dopiero po upływie 52-letniego cyklu? Jeśli tak, to liczba z przodu winna wskazywać ilość cykli po 52 lata każdy i wszystkie dzisiejsze wyliczenia można spokojnie wyrzucić.

Kalendarz Majów jest podobny do kalendarza egipskiego, ale tylko w miejscu gdzie jest mowa o roku składającym się z 360 dni i dodatkowych 5 dniach. Mam niejasne przeczucie, że w liczbie 360 dni zawiera się także jakaś informacja o kole i kącie pełnym. Coś w rodzaju mitologicznego - "koło się zamknęło" lub "cykl się zakończył", bogowie udali się na 5-dniowy wypoczynek. Czy nie oznaczało to, że koło czasu należy zatrzymać i puścić w ruch ponownie dopiero po upływie 5 dni feralnych? Nie mam żadnego pomysłu.

W sumie, wydaje mi się, że dla Majów naistotniejszy był kalendarz o 52-letnim cyklu oraz data 4-Ahau 8-Cumhu, która pojawiała się na 19 dni przed jego zakończeniem. Dlaczego? O tym niżej.



Komentarze
Dodaj nowy
Anonimowy (83.30.190.xxx) 2012-08-15 22:38:08

Robi się coraz bardziej "Nibiryjsko" ...
xxx22 2012-08-17 13:03:55

O tym nie slyszelem z mila checia przeczytam ta ksiazke:)
Anonimowy (109.15.152.xxx) 2012-08-17 15:53:51

Ja nie wieze mediom jakos. istnieje cos takiego jak cezura:) nik ci prawdy nie powie jak nic z tego nie bedzie mial albo bedzie mu przeszkadzac w dzialaniach. korumpcja szerzy sie wszedzie:) niby nie jestem zwolennikiem teori spiskowych ale ma gowno wiemy. Do pasa to nie dawno w niego wlecielismy i byl widoczny na niebie przez t rzy dni zreszta w telewizi o tym trabili. Ja sanego deszczu nie widzialem bo siedze we Francji. Ale nie zauwazylem nic na temat Nibiru? A z tego co sie dowiedzialem to ja tez nazywaja ja Planeta X? Leszek masz ciekawe spojrzemie i widac ze sie tym interesujesz, ale na konicu artykolu sprowadzasz wszystko do uderzenia Asteroidy w ziemie:) Nie mowie ze nie bo trzeba wszystko brac pod uwage ostatnia teoria twierdzi ze przez to uderzenie powstal ksierzyc. Ale jest jeszcze pare innych; Nibiru i przebiegunowanie No i nie zapomnijmy ze przy tym rocznemu wzrostowi teperatury i powolnemu rozpuszczaniu Grenlandi to zimna woda ktora sie z niej wyleje zatrzyma prady wod...
Zostało 3 miesiące
Astronom (213.25.195.xxx) 2012-09-10 15:18:40

Z małym haczykiem. A planety jak nie było widać, tak nie widać dalej.

Ciekaw jestem ilu z Was tak naprawdę wierzy w jej istnienie. Bo chyba najbardziej zagorzałych nawet powinno zastanawiać, że jednak coś jest nie tak. Miała być - a jej nie ma. Można oczywiście gadać wciąż o cenzurze, o tym, że cały świat ukrywa przed nami prawdę, ale chyba czas spojrzeć na to wszystko z wiekszym dystansem. Skoro powinna być widoczna od wielu miesięcy, a nie jest ... to cholera jasna, może ten koniec świata w grudniu też jest tylko bajką wyssaną z palca, podgrzaną przez tysiące ludzi na świecie.

Swoją drogą, ciekaw jestem, co zostanie ogłoszone w grudniu. Czy że kalendarz majów został źle zinterpretowany, a może koniec świata zostanie przesunięty znów ze dwa lata do przodu. Ciekawe.

Trochę już tych końców świata żeśmy przezyli, włącznie z rokiem 2000. Myślę, że tym razem też damy radę.
tajga (89.234.196.xxx) 2012-10-08 09:36:12

2012 - 52 - 52 = 1908 (upadek meteoru w środkowej Syberii - Katastrofa Tunguska)
O losie
Skapiec (213.25.195.xxx) 2012-10-09 11:16:13

2012 - 52 - 52 - 52 - 52 = 1804 (Wielka powódź w Żaganiu)
2012 - 52 - 52 - 52 - 52 - 52 - 52 = 1702 (pożar zniszczył doszczętnie drewnianą zabudowę miasta Żory)

Mówię Wam. Coś się zbliża.

Ale mam z Was polewkę ...
grt (88.156.226.xxx) 2016-01-20 23:11:52

My z ciebie też, bo nawet odejmować nie umiesz
Anonimowy (195.56.102.xxx) 2012-12-04 10:55:05

Szanowny Panie Klimek !
Po przeczytanie książki Cywilizacja Bogów bardzo chciałbym nawiązać z Panem kontakt. Mieszkam na Węgrzech i z tego powodu mam utrudnione możliwości nawiązania kontaktu.
mój e-mail: eva.es.richard@gmail.com
Pozdrawiam: Kaźmierczak Ryszard
Napisz komentarz
Nick:
E-mail:
Tytuł:
Proszę wpisać kod antyspamowy widoczny na obrazku.

!joomlacomment 4.0 Copyright (C) 2009 Compojoom.com . All rights reserved."